Nasza strona wykorzystuje pliki cookies zgodnie z Polityką Cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki
Pierwsza zasada dynamiki każdej pracy mówi, że najlepszy pracownik to zaangażowany pracownik. Żartuję, nie ma w ogóle takiej zasady, ale czy nie uważacie, że o angażowaniu naszych ludzi w pracę powinno się mówić się dużo i często? Przecież wszyscy znamy to uczucie, kiedy praca wyzwala w nas wewnętrzną kreatywność, kiedy nasze pomysły wpadają do firmowego krwiobiegu i mają realny wpływ na toczące się procesy w organizacji. Wszyscy lubimy być klepani po plecach i utwierdzani w poczuciu, że nasza robota ma sens. A co, jeśli pracownicy są traktowani jak zlepek ludzi wykonujących pracę odtwórczą, którzy w komunikacji firmowej mogą co najwyżej biernie słuchać/czytać/ oglądać korporacyjne komunikaty? Zaskoczenia nie będzie – to się po prostu nie uda.
Zespół Kult śpiewał kiedyś, że „ten pociąg nie pojedzie jeśli Ty w nim nie będziesz” i to idealnie pokazuje, jak bardzo w komunikacji potrzebni są ludzie, którzy z nami (czy dla nas) pracują. Jak uruchomić tę maszynę żeby ruszyła i już jej nikt nie powstrzymał? Pogadajmy o tym.
W dzisiejszym, cyfrowo-rozproszonym świecie, komunikacja w firmie nie może być cały czas tą samą sztywno wykrochmaloną koszulą w szafie. To, co sprawdzało się kilka czy kilkanaście lat temu, niekoniecznie będzie aktualne dzisiaj. Technologie, oczekiwania pracowników i tempo pracy ulegają zmianom. Komunikacją trzeba się trochę pobawić, poeksperymentować, a także słuchać głosów pracowników, bo przecież to oni są naszą grupą docelową!
TIP: Czasem najprostsze pytanie – „a co WY zrobiłybyście/zrobilibyście inaczej”? może przynieść naprawdę zaskakujące efekty. Nie zakładajmy z góry, że nasze rozwiązanie jest jedynym słusznym, tylko odważnie słuchajmy opinii pracowników – to często w nich tkwi tajemny składnik do najlepszego eliksiru z komunikacyjnych gumijagód.
Firmowe ploteczki podczas przerw kawowych nie mają dla spotkań pracowniczych żadnej litości. Większość pracowników nie widzi w takich spotkaniach najmniejszego sensu, a ci, którzy nie mają zdania, prawdopodobnie nie słyszeli pytania, bo akurat grali w tym czasie w węża na komórce. Nudne, jednostronne spotkania pracownicze to nie tylko strata czasu, to zwyczajnie marnowanie potencjału. Bierne słuchanie i bierny udział to gwóźdź wbijany do trumny, w której oto właśnie spoczęło zaangażowanie naszych pracowników.
Nie zagrzebujmy ich tak żywcem! Pracownicy oczekują, że będą słuchani, a ich opinie będą brane pod uwagę przy podejmowaniu decyzji. Powtórzmy więc to jeszcze raz - angażowanie pracowników w proces komunikacji to kluczowy czynnik budowania zaangażowania i lojalności wobec firmy.
Zadbajmy zatem mądrze o tę kruchą konstrukcję. Jeśli przed spotkaniem organizujemy Q&A, to na spotkaniu odpowiadajmy na WSZYSTKIE pytania, które się tam znalazły, a nie na te, które nam wygodniej. Komunikujmy się w sposób transparentny. Pracownicy, którzy widzą, że jesteśmy otwarci na dialog, umiemy z sensem opowiadać o tym co działa, ale też przyznać się kiedy coś nie działa, są bardziej skłonni angażować się w działania, a nawet proponować własne rozwiązania. Natomiast, kiedy czują, że są na spotkaniu tylko po to, żeby zabrać trochę tlenu, to bądźmy pewni, że szybciej rozwiążą test na Facebooku, jakim rodzajem pizzy są, niż będą słuchać wieści o firmie. W tradycyjnych formach komunikacji taka zmiana wymaga odwagi i gotowości na niewygodę, ale to serio działa!
TIP: Nie bój się zmiany z biernej formy spotkań na aktywną. Albo bój się, ale mimo lęku - idź w to dziarskim krokiem.
Czujesz już ten delikatny powiew wiatru zmian? Ja też!
Być może to co teraz powiem jest banałem, ale czyż to właśnie nie z banałów rodzą się najlepsze historie, którymi potem zachwyca się cały świat? Jak zatem brzmi ta prawda (nie)objawiona? Pracownicy nie tylko chcą dobrze wykonywać swoje obowiązki, oni chcą czuć się dobrze w swojej organizacji i być dumni, że właśnie z nią zdecydowali się związać swoje życie zawodowe. W wartościach naszej firmy na pewno jest aspekt ochrony środowiska, bezpieczeństwa, zdrowia czy etyki. Wykorzystajmy ten wiszący gdzieś w firmowym Intranecie zbiór pisanych zasad i przekujmy w działanie!
TIP: Zaangażuj pracowników w akcje, dzięki którym zostawiają w świecie cząstkę siebie lub biorą z nich coś, co ma dla nich osobistą wartość.
Możemy przygotować szybkie badanie ankietowe i zapytać pracowników, co chcemy jako firma zrobić razem i jaką cegiełkę chcemy dołożyć do budowania lepszego świata? Jeśli coś ma dla nas sens, to chętnie się angażujemy w działania, nawet jak jesteśmy największymi maruderami i niszczycielami dobrej atmosfery w pracy. Mam nawet na to niezbite dowody, o których kiedyś tu na pewno opowiem.
Komunikacja w firmie to nie suche narzędzie do przekazywania informacji – to sztuka, która może przekształcić Twoją organizację w zespół pełen zaangażowania i kreatywności. Skuteczna komunikacja to umiejętność słuchania potrzeb pracowników oraz gotowość na ewolucję, a czasem nawet na rewolucję. Traktowanie pracowników jako równorzędnych partnerów w dialogu i reagowanie na ich sugestie jest kluczem do zbudowania silnej, dynamicznej i innowacyjnej firmy. W końcu, kto chciałby stać w miejscu, podczas gdy świat wokół się kręci?
Magdalena Delkowska – copywriterka, blogerka i entuzjastka komunikacji wewnętrznej
Przeczytaj więcej artykułów blisko tematu angażowania pracowników w komunikacji wewnętrznej:
Szkolenie przeznaczone dla osób, które chcą wprowadzić bądź usprawnić/rozwinąć pomiary efektywności komunikacji w swojej organizacji. Uczestnicy_czki: